Literatura

Tak było na początku... (wiersz)

falkon

 

Nie było mnie przy narodzinach ziemi
przy ustalaniu metryki
kto ją ważył i mierzył
obmył z ognia i pyłu.

Początek czasu rzeczywistego
przestrzeń niestabilna kwantowa
modeluje się i skrapla
w zalążki uczuć i percepcji.

Rozchwiany obraz
połamane stop-klatki
świat molekuł zmienia
wymiary i kształty
w subtelny urok feromonów.

Nagle sensoryczna eksplozja
z nicości i chaosu
super-siła się wyłania
przenika na wskroś
posłaniec życia
strumień wiecznych zmagań.

Jest rześki i słodki poranek
wciągam głęboko kogitujące powietrze
nucę pieśń dziękczynną
dobrze że jestem.

https://www.youtube.com/watch?v=eGbHnJCDMyE

 

 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 17 kwietnia 2021 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca