Autobusy i taksówki
Gdzie autobusy zniewalają deszczem,
I taksówkom nie wybaczę w ramy,
Tam życie toczy się smętnie,
W spokojne skarlałe kurhany.
W parkach na dnie co skruszyło,
We rany w uniesieniach smętnych,
W czułe ramiona istnienia,
I w czułe istnienia ram giętych.
Pozabijać ułudy przekory,
W szklanych zdradzieckich uśmiechach,
Pozostawić ram bliskie znoje,
Rozprowadzić nie z moich zaniedbań.
październik, 1990
fb: Andrzej Feret