Postanowiłem nie płakać
kilka oddechów przed nami,
więc mieszkam od Bacha do Bacha
ze świerszczem i jego myszkami.
Za oknem z zielonych pajęczyn
przechodzą ludzie w niepamięć
by znaleźć furtkę na tęczy
do marzeń przez czas zaniechanych.
Przedwczoraj pijany poeta
listek na szybie wydrapał,
i dziwnie się przy tym uśmiechał.
Postanowiłem nie płakać.