kary za capy

Sercem Ku Wiośnie

ginące otchłanie oceanie, podniosły swoje gniewne mu wołaniem

w ratunku szukaniem pomocy, o mocy zagorzałej w pomaganie
od chrztu zakropiły się po nocy, poczuciu, upragnione uczucia 
a warkot syreny dudniły, pomocy, ratunku, wstrętni w but trunku
koniec litanie powoli w dno uratowany, przeziębiony za właz szło
bazie się niosą o włoskim balonem, jakim zamienię twoją twarz
ochlasz się nie raz, a następnym dnem poniesiesz wypiętrzą w twarz
bucy kiju wredny o w statek za capa zagląda się ma łapa co dodam
nikt nie pojmie swego losu, nawet papież zna sto z nosów pokaż 
epoko moja koniec swój spokój w wuj, aniele mój, nie pisz ładnie 
wydostał, lawiny nieba, włochate czele staj, co sprosta idiota 
co czarna materia jest zła, i wspiera diabła, tym go pokona wrona aj.

i po co się trudzisz, gdy wnet dym nastaje 


i po cóż zastudzisz, co łaski nie widzisz w nagranie

wyleż co swe, i nieś co me, gdy ramie w ramie chciałem być

 

Dawid "Dejf" Motyka

 

Sercem Ku Wiośnie
Sercem Ku Wiośnie
Wiersz · 26 kwietnia 2021
anonim