Światło poruszyło się w pokoju i opadło na jedyną cichą obecną w nim osobę. Mnie.
Morderca - Powiedział wiatr.
Przebywanie w pokoju, w taki dzień jest przestępstwem, za które warto wieszać.
Nie słuchałem.
Urodziłem się głuchy.
Wyobraziłem sobie.
Za martwymi oczami - świat gór i słoni. - Powoli wracając znudzony z powrotem do łóżka.
Nie do pomyślenia jest mieć wyobraźnię-powtórzył.
Cóż, popełniłem w takim razie samobójstwo.
A więc śmierć?
Dlaczego?
Dlaczego miałbym żyć, skoro sen jest taki?
Zwyczajny.