Mój własny, samobójczy, świat

Jakub Zoltowski

Światło poruszyło się w pokoju i opadło na jedyną cichą obecną w nim osobę. Mnie.

Morderca - Powiedział wiatr.

Przebywanie w pokoju, w taki dzień jest przestępstwem, za które warto wieszać.

 

Nie słuchałem.

Urodziłem się głuchy.

Wyobraziłem sobie.

 

Za martwymi oczami - świat gór i słoni. - Powoli wracając znudzony z powrotem do łóżka.


Nie do pomyślenia jest mieć wyobraźnię-powtórzył.
Cóż, popełniłem w takim razie samobójstwo.

A więc śmierć?
Dlaczego?

Dlaczego miałbym żyć, skoro sen jest taki?
Zwyczajny.

Jakub Zoltowski
Jakub Zoltowski
Wiersz · 4 maja 2021
anonim