Wibrują

Marcin Pasikowski

drgania jazgoczącego życia mają przerwę kawową
między okładki dwóch sekund zaklęte
piramida Darwina i tomy Tomasza są tam
tu świat wykpiony i granice jego święte

 

tam jest miłość wyjaśniona przez poradniki
powstała z hormonów i przypadku miksu
kup subskrypcję, w imieniu Jezusa
tantiemy ściąga inspektor ZAiKSu

 

tu są zdziwieniem utkane mosty wiszące
pomiędzy dwoma jądrami chaosu
splątane znaczenia bez nazwy bo jeszcze
nie zdołaliśmy wydać z siebie odgłosu

 

granica miała być próżnią dla czasu
stała się płonącym stosem
wibracje ognia i dymu
kośćmi grają z mym losem

 

ocknął się Einstein i szarpnął za nerwów postronki
czy nie masz dosyć tych bzdur?
kawa wypita
wal głową w mur

Marcin Pasikowski
Marcin Pasikowski
Wiersz · 7 maja 2021
anonim