Taka noc, jak ta i czas umierać

hopeless

Lauro, Weroniko, dziewczyno diabła, odpuść.
Mój wnuk dzisiaj mnie zaskoczył – przybił żółwika,
jak nigdy przestał serwować fochy, i co najważniejsze
namalował konia. Tego dnia nie oddam nikomu.

 

Lauro, Weroniko, dziewczyno diabła przeczytaj uważnie,
kochamy tylko tych, bez których świat mógłby nie istnieć.
Co komu z wylaszczonej laleczki na wybiegu? Z jej braku piersi,
piszczeli na bezdechu? Nie namaluje mi konia.

 

Lauro, Weroniko, dziewczyno diabła nie pisz, nie dzwoń,
zapomnij. Obiecałem kupić apartament w Gdynia Tawer,
i zgadnij komu? Komuż innemu – jak nie wnukowi.
Kochamy tylko tych, bez których świat mógłby nie istnieć.

hopeless
hopeless
Wiersz · 10 maja 2021
anonim