O marność Śmierci
Czemuż się smucisz, o czym myślisz skrycie,
Czemu to smuci wietrzyk marszcząc czołem,
Nie cofniesz chwili, którą nie powrócisz,
Po czemu brwiami dokładasz dwa ognie.
Co słodkie czasy lament nie ostudzi,
Jęknęło wieko sarkofagu w trumnie,
Przeszło spojrzeń wiele tak zabranych oczom,
Całunkom w usta wiesz dobrze niezłudnie.
[że] Nie masz tematów, którymi by wiersze,
Namiętnych spojrzeń, strun harfami pieśni,
Grzebane w ziemi, o czym wiemy dobrze,
Daremno szukać – to był trud niewieści.
Przy twojej zgubie ta rozpacz zabłysła,
Piękna czy martwa, zwodna czy uczciwa.
8 kwietnia, 2018
Andrzej Feret
----------------------------------------------------------------------
Sonety zostały napisane dla Boskiego Chóru.