Tak bosko rzucać na wiatr swoje słowa.
Być pomylonym wśród końców i granic,
Gubić się ciągle i szukać od nowa
I komukolwiek dawać wszystko za nic.
Brać pierwszych lepszych pod rękę serdecznie
Leżeć na słońcu, jak nicpoń, ladaco,
Dziwić i cieszyć się wciąż niedorzecznie,
Nie wiedzieć kiedy, co, jak i na co.