​ Kajzerkowa sałata

Sercem Ku Wiośnie

z twych oczu ziaren, nie można przeklinać, - 

gleb mokrych jak lód:
nie można przedostać walczyć napominać; - 

w pokątnych z ust nim zawołać 
w talent, przepiszczę, w sen warto podołać 
  
uczynków wydostań zen w swą modlitwą;  
nim wygłodzoną hieną podbić z blizn 

i przestępstw twardzielką okrąglejszej do piły wodnej
przywołaj pogodnej 

i klucz dopasuj do z pędzącej sauny wagonim  
głucho niemej Warszawy, o Kajzer skały płodni: 


zahaczali ' 

 

by być przerażona, ta taka zatwardziała żona 
trzydzieści Kamczatek ohydą się śmiała odmłodzona 

a o bawoła o grosz mi się; nie zawstydzaj
mętnie poczekaj nim tu zakryta, nie wybrzydzaj;

_______________________________________________

|i spała... i tli, aż miała, ta ważka spełniona
sto dźwięków na miotle do idę wtulona:
wygrywaj se w plotę, to tera do pełna;

 

***** znów złotopiękna *****

 

a skoro sześć niespełna chata  
umywaj se z błotem, po noce 
com potem, pędzelku bunt z płotem|

 

W; trzydziści owiec trza Sercem pic, 
nie tylko siać, wstać i goło nic; 

 

Dawid "Dejf" Motyka

 

Sercem Ku Wiośnie
Sercem Ku Wiośnie
Wiersz · 21 maja 2021
anonim