O przyczynach i prawdzie
Oczu powieki, już zasnęło słońce,
Kładło na wodzie czerwieniom promieniem,
Czekaj mnie wiernie bez szkody namiętnie,
Natchnieniem żalem, ciszy wytęsknieniem.
Ciszy wiarołomnie uszom na dwa głosy,
Niespełnionym burzom błogosławieństw snów,
Stopom nurzanym we wodzie płomieniem,
Porankom namiętnym co nas i dosięgły.
Zostaw skargi ślepe, nie męcz więcej dnia,
Jedyna czyni, by nie chwalić śmierci,
Wszelkie zazdrości zajadle przeklinać,
Dionizyjskiej toni żąć* i miłościć.
Tak poczynając bratać dzień i noce,
Po dniu i nocce oddawać w pokoju.
*żąć – ścinać zboże lub trawę, wyciskać np. winne grona, także: wycinać swoich wrogów.
12 kwietnia, 2018
Andrzej Feret
--------------------------------------------------
fotografia z Internetu, Ivan Slavinsky
Sonety zostały napisane dla Boskiego Chóru.