Żałość pogłębiona
Wypiszę pięknem, co bym był nie krwawy,
Każda w nas miłość najgoręcej płonie,
Oddajmy prochom zapomnienie prawdy,
Zarazem Laura – ta mnie jest we spowiedź…
Wynosimy dary w życiu i w podzięce,
Szeptami rządzi pani obdarzona,
Rzędami wierszy przechodź zawsze pierwsza,
W ostatniej chwili co dnie co przekonać.
Alem zapłoną, myśli są we tobie,
Śladami sklęta, ale obolała,
I żebym niby był wybuchłym w koniec,
I nie był wszelkim ciałem obolałym.
Tak sromym żalom – przy nich jam tułaczem,
Być lepiej zemrzeć aniżeli płaczeć.
13 kwietnia, 2018
Andrzej Feret
--------------------------------------------------
fotografia z Internetu, Karol Bąk
Sonety zostały napisane dla Boskiego Chóru.