:to: po co te zrzutki., -;Są;

Sercem Ku Wiośnie

niczym napiszę te wszystkie słowa, uleczę się od nowa, a i uwierzyłem, że podasz Mi swą Pomocną dłoń,
 
wcześniej buliłem słono, nie poddawałem się, a i oddawałem ile mogłem, widzisz, oddawałem się Całym Sobą - ze Mną:
 
... twe wszystkie Błagania, starania, dziś już ich nie ma,
i od niechcenia,
prości za ... przykryci W: ścisłości, wiecznej -;przykrości;- z wyboru "drania" - i: olania, - (i: Ocalenia)...
.-Tego Największego, a zarazem głuchego kamienia; -
 
'ohydni ludzie, -
 
jeszcze są; -
muszą mieć wszystko, co tylko chcą
aby być miłym, to tylko wchodzą, -
nie pomagają, jedynie udają, i boczą się tak byle jak
- krytykują,-
- uważając za właściwszych, że Foczą się tak,
gdy ssą; buntują swój lud;-
 
ohydni ludzie, - krzywdzą z niedowierzania;
nie umierają, za kawał drania,
umieją pojąć, co miał i był do stracenia,
dodawał, a innych nie miał,
 
nie do płacenia, za czas starania się:
- nie wiedzą po cóż żyją, a co tylko chce,
- i tylko pogardą mówią; ludzkim wspomnienia;-
byle brną; -
 
nawet nie czynić potrafią, tak są bez nóg i rąk, - do wód:
jedynie rózgą na człapią, tak wymachując niczym pędzący pociąg, bez ładu i porządku, dla bomb;
 
co w ustach swych ich gorzki smak, do wypełnienia:
od żyta do morza, tego szerokiego koryta; - ożywia,
którem potem jest inny, jak Ja, też chcą, - tylko se wziąć, -
powiedźmy wprost, kipnąć, i zaraz klękać - ty kląć, - ...
 
'bezwstydni ludzie o pyszni są, -
,a i bogaci, tyle bez ducha, brudzić chcą, pogardzając kpiny;
 
:Prze czyści :Są: Właściwi: :możliwie życzliwi:
 
ohydzą się siejąc same zgorszenia;
o zgrozę z czyjegoś Błagania następnie istnienia, -
i chcą; -
 
- bezwstydni ludzie, lepszymi się uważają; -
 
ohydni znoszą swą dumę; wywyższali się,
zataczając o krąg: piorunem!
 
nic z siebie nie dali;- bo ucieka stąd;-
 
z nie dowierzenia, jak i: nie zadowolenia, - że są;
,a wiedzmy jacy przecież jest życie mną...,
tu z czyhego mienia; - nim obumierają z kamienia;-
 
Rodzą się bez serca i ludzkiej fali; -
Z twarzy Hitlera, i z wapienia, by ludzie się bali,
gubiąc sporo długich lat...
 
śpią tuż obok lenia, ich cienia, nastawiając na sporo głucho ślepotnych sępów nakarmienia,
głupio budząc same rozterki, rodzące nieszczęścia, i od godzenia;-
 
 
Me wszystkie marzenia, które :i miał; - i czego to Pragnął i chciał: od lat, wyczekał:
 
co które to są potem, by iść gdzieś do siebie,
tu się spojrzało, w parzyste westchnienia: w Mym niebie*
 
,a i stawiając ten pierwszy kroczek:
,a i nie: a: do kwieciem, dudnić się z roczkiem, i otrzeć łzy szerokiem, gdy Mój :tato wie,
,on dudnić huśtawką; - chce, nastawiając,- kto zwiewa, za; ,,,
,i potem śpi, za jeden rok, słuchając swą broń; -
 
z pukawką, - zwalniają;- swe życia,
którym to słodko się witał, - policja.
 
:Wtem głaz idzie i płynie się w oddali:
niczym po sobie, to echem się zgrali:
a' i tyle jest i był skłonniejszy od Piotra, sławniejszy o w pali: : ich wrota...
 
Słowo (nie jakimi) - to jakim Harańczykami, Harcerzami Lojalnymi i słownymi się wdali,
- którego nikt przecie nie widział, a uśmiał,
 
:została histeria przebita;-
 
"skoro ciał" - tu: wyklęta, była obita, - czekała na swego chłopa, tyle lat, by wyjść ze smoka, prawie w obłoku tu lał-
 
I: widziano, widziano widmo proroków,- gdy ich wbijano o smutnym wzroku
 
:wdzięczności się szuka, o gołej słowności, skromni, i prości,
niczym: Doskonałe Bożemu w Skłonności: W: Miłości. I: z uroku-
 
I Prawd jest już kilka, nie jedna, druga, ...
co ich nie widać, nie słuchać, a gołym okiem, co ciąży na niebie, iść już do siebie - łzy smoków, to sobie tak swobodnie spływać, -
 
- mu podał dłoni przecie nie raz,
jak czysta rzeka: po swój skarb: nie trzecia,
- nie jakaś kłoda, zamulająca dziś szczeka; a o zachodu, poezja czeka, w mym progu:
 
I: Walcz! i Bądź dzielny: Bez przerwy!*
 
,i niechaj nastanie się wiekuista nagroda - cała zagroda, moja woda:
co od piłkarza, jest i druga, i: dla pieniędzy, cała druga.
 
Teraz jest i była mowa:
 
dobitna głowa!.
 
 
I: przyszło słono do kamienia, to ono, to ono go zmienia!.
I: przeszła się cała dolina, oh mina, ta gmina, nie wina!.
I: poszła do swego zbawienia, od chrzczenia, bez własnego mienia...
 
czym blisko się trzyma ta rafa koralowa, dudni ta nowa, dudni ta wiekuista zaraz, zmowa!!.
czym bliżej się zbliża do Serca, to zbliża się ta kałuża pozerca!! Nie duża, nie ładna, lecz Sprawiedliwa, jedynie zgrabna*
czym jaśniej się zgaśnie, tym światło się cała ta nowina, kraina bezludna, w Belzebuba, i kmina;-
czym zgaśnie się w światłach okrutna, zbłądzi się własna mucha w o uchach!.
 
I: beznadzieja - bryndza duża, jaka to wielka, i hała|. pistacje są w figurkach i chałach, I: gracje, -
w pazerkach i strzałach, i literkach:
 
Mości się właśnie ocudza: co Kocha się własna Róża: Miło mi, Ah Mi: Mi: * Mi: **
 
Dawid "Dejf" Motyka

 

Sercem Ku Wiośnie
Sercem Ku Wiośnie
Wiersz · 29 maja 2021
anonim