wiersz dojrzewający

Grzesiek z nick-ąd

mamie
 
Niewiele wiem o szczęściu,
tyle co Szymek z Antkiem
na uśmiechniętym zdjęciu.
Pamiętam jak firankę
Prałaś przed Wielkanocą
dla kilkuletnich pociech.
A gwiazdy wciąż się złocą
na rozedrganym płocie.
A kwiaty? Niepojęte,
ale się wciąż starają,
żeby rodzinne święta
nie zazdrościły majom.
A ja? Wciąż mieszczę się w pogoni
za nienazwanym szczęściem:
by ciepło twoich dłoni
dotknęło mnie raz jeszcze.

 

Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 30 maja 2021
anonim