Tren radości spełnionej
Tam gdzie cię żywą śpiewałem przed świtem,
Tam gdzie za życia tęcza w nas mieszkała,
Nie miłość w mrokach jeno twoje życie,
O świtach jedna we mnie wciąż mieszkałaś.
Pojonym głosem, gniewem nieustannie,
A patrząc oczu słodkich nieśmiertelnych,
Widziałem w tobie jedną, jedną pannę,
Widziałem szczęście pośród źrenic twoich.
Jedyną ulgę o czym ja pomarzę,
Ziemskim sposobem brałem ciało nagie,
Ani w ciemnościach ani nie zapłaczę,
Dziś położyłem wszystko w moją [jedną] wagę.
Bo kiedyś wrócisz, w jednej mojej chwili,
Nikt i nikomu ciebie we mnie zmylić.
24 kwietnia, 2018
Andrzej Feret
--------------------------------------------------
fotografia z Internetu Karol Bąk
Sonety zostały napisane dla Boskiego Chóru.