czerwcem w sobótkę słowa nucą słodką melodię

Andrzej Feret

czerwcem w sobótkę słowa nucą słodką melodię

 

lubię dziewczynę zobaczyć nocą czerwcową

i świętojańską ciszą rozpalić

lubię oglądać oczami w zieleni

i dłońmi dotykać tak skrycie na kartce

 

bo lubię pomarzyć że w parku spotkałem

na ławce wśród naszej alejki

lubię spinacze zapinać na kartce

gdy wiersz zapalę od wiersza

 

na kartce napiszę od siebie słowami

co ścisną za gardło kiedy słowa piszę

a potem je poślę poufnie i pilnie

melodią słowiańskich poruszeń

 

lubię spisywać i czytać i czyhać ponownie

tak prosto szczerze i zwyczajnie

jak Ty opowiadasz o ludzkim losie

słowem i sobą bez ukrytych znaczeń

 

spisanych poufnie nocą czerwcową

gdy miałaś tańczyć na wodzie – bo czekam

na wodzie rozpuściłbym szeroko ramiona

a groszki zielone złapane to powieść …

 

złapałbym Ciebie i zielone groszki

te dwa groszki zielone wśród loczków

porwałbym dwa groszki zielone

pragnieniem bycia pośrodku

 

gdy czytam wiersze sprzed kilku laty

spadanie to aksamitna ciemność

tam nie ma strachu i zwątpienia

złapiesz mnie w groszki – polecę znowu

 

bo są grochy ogromne i długie loczyska

groszki dwa zielone i loczki złote mnóstwo

jesteś jak nuta co nuci się w głosie

i wzruszasz mówiąc o zwykłych rzeczach

 

15 czerwca, 2021

Andrzej Feret

 

---------------------------

fotografia z Internetu :

 

 Facebook

 Andrzej Feret | Facebook

 

 

Andrzej Feret
Andrzej Feret
Wiersz · 22 czerwca 2021