dzisiaj się nie przejaśnia

Yaro

mam lat cztery pięć
mówią że świat dla młodzieży

 

bariery schody schematy
nie podążam droga kariery

 

czy to błąd uciec stąd

 

zanurzony w myślach
stary cap chciałoby się rzec
przekwitnięty lipowy kwiat

 

opada ostatni dzień

na wardze z papierosem
słonko spada nad jeziorem

 

dorosłe dziecko powracam
zbudzone demony przeszłości

 

strasznie tutaj
chęcią się przytulić
lecz nie wychodzi po mnie miłość

szarość skały
przytulam się do ściany

Yaro
Yaro
Wiersz · 23 czerwca 2021
anonim