pośród zgliszczy palm
i naleśników rozciągniętych u mamy
pośród porzuconych traw
wielbłądy znanych
pośród zapomnianych pałeczników
rozciąganych żywym potem
za tym własnym z całuśników
Sercem uwikłanem
moim wzniosłym zastyganem
oczętom spojrzałbym owczym Jagniętom
następnym razem, Panem
Dawid "Dejf" Motyka