jak się to nie dzieje

Lucky Person

zagrałem kiedyś w słowa ze starsza kobietą

mówiłem jej co myślę i słuchałem jej myśli

śmiała się nieco rozbawiona prostotą tego co moje

a jednak dawała mi poczucie więzi 

nie miałem takiej matki która

potrafiła by dawać mądrość

nie miałem też ojca który dałby drugą matkę

od ojca nie oczekiwałem nic więcej 

niż tego żeby jakoś był

i chociaż był mądry życiem

nie potrafił iść mądrze

 

ta kobieta potem umarła na wylew

może od tego słuchania pękły jej jakieś żyły

ale nikt nie słuchał mnie piękniej

nie rozumiał i nie dodawał od siebie więcej

czas jest naszym ostatnim refleksem

nad przemijającym życiem dobrych ludzi

czas jest wyraźny na twarzach, liczbach życia

jest sumą przeżytych wydarzeń

on się toczy chorobami naszych bliskich

odrzuconymi miłościami, odmówioną pomocą

 

tej kobiecie nawet nie zrobiłem zakupów

nie dotarłem na pogrzeb

nie słyszałem że umarła sama,

jej dzieci daleko były,

nie słuchałem jej wołania o złapanie za rękę

gdy jej oczy całowała śmierć starość

nie mówiła o tym bo nie było czasu

na słuchanie jej niewysłuchania.

Niech się pani da chociaż powiedzieć

przepraszam. 

 

Lucky Person
Lucky Person
Wiersz · 6 lipca 2021
anonim