Szekspir William sonet 1
© by Richard Piekut
Sonet 1
Od pięknych stworzeń chcemy, by ich przybywało –
By kwiat urody nie wiądł, lecz trwał jak najdłużej
We swoich nowych wcieleniach; by różę dojrzałą,
Gdy przekwitnie, zastąpił młodziutki pąk róży.
Ale ty, zaręczony z własnymi jedynie
Oczyma, sycisz sobą – najdroższym opałem! –
Ich żar; wróg własny – rozkwit obracasz w pustynię,
Marnotrawiąc skarb, który stał się twym udziałem.
Ty, żywa zapowiedzi nadchodzącej wiosny,
Ty, świeży ornamencie na świetności świata,
We własnym pąku piękno swe chowasz, zazdrosny
Głupcze, choć skutkiem skąpstwa będzie tylko strata.
Pozwól, by choć w potomstwie twoim świat syciła
Uroda, którą pożre zachłanna mogiła.