Maska (wiersz)
Marta Zawisza
Z wydanego niedawno tomiku 'Jestem'
Uśmiecham się tak starannie
dobierając mięśnie twarzy
i moje pluszowe ręce
tak spokojne
że możnaby im wręczyć uścisk
gorszego gatunku
którego nie starcza dla wszystkich palców
kiedy z twarzą zwróconą do ściany
udając że uczę się cegieł
jak tysiące przede mną
jak tysiące po mnie
zaciskam zęby
pogodzona z tłumem
z życiem które odbito dla mnie
od szablonu
pilnuję
żeby nikt nie odkrył krzyku
który noszę w sobie
jak niechcianą ciążę
który zawsze będę nosiła
jak niechcianą ciążę
dopóki nie urodzi się
oddech
dobierając mięśnie twarzy
i moje pluszowe ręce
tak spokojne
że możnaby im wręczyć uścisk
gorszego gatunku
którego nie starcza dla wszystkich palców
kiedy z twarzą zwróconą do ściany
udając że uczę się cegieł
jak tysiące przede mną
jak tysiące po mnie
zaciskam zęby
pogodzona z tłumem
z życiem które odbito dla mnie
od szablonu
pilnuję
żeby nikt nie odkrył krzyku
który noszę w sobie
jak niechcianą ciążę
który zawsze będę nosiła
jak niechcianą ciążę
dopóki nie urodzi się
oddech
niczego sobie+
41 głosów
przysłano:
27 lutego 2002
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się