Zgasły latarnie, żarówki…
Giną aleje i skwery.
A także wieże, świątynie…
Potykam się o człowieka.
Ciemność zabrała nadzieję.
Los nawet nie dał mi świecy.
Zgasły latarnie, żarówki…
Giną aleje i skwery.
A także wieże, świątynie…
Potykam się o człowieka.
Ciemność zabrała nadzieję.
Los nawet nie dał mi świecy.