upalne lata słońcem sypkim promieni
wrzosowiskom i drzewom kamieniom śpiewi
przez twaróg łąk i wzgórz pagórem
odkrytym polem i leśnym piórem
przebiega się w słonku do wód krainę
przetwarza fiołka na prawdziwą koniunkturę
przefiltrowany raj słońcu się daj
oddaj się w me dłonie, które płonie i czyste
polnego niesie się letni cień wolnego się
i błogo spoczywa sercu napełnij z wina
i częstuj się mój kochany
bo bardzo żywa znanym
Dawid "Dejf" Motyka