Niczyja

kasiadominik

Omdlałe stopy

tkwią w zimnej krwi -

niepewny grunt

 

Dłonie chcą wyzwolin

na podrapanym stoliku -

miejsca brak

 

Wiem wiem

nie tak miało być

nie ten księżyc w pełni

nie ten wiatr w Bieszczadach

i nie ta ja

 

A jednak jestem

ani przed

ani w

ani po czasie

 

Trzymam kciuki

by raz jeden stał się cud

Nie musi być duży

wystarczy zapach lasu

albo hosanna dnia

a najlepiej to

być czyjąś

 

kasiadominik
kasiadominik
Wiersz · 6 sierpnia 2021
anonim