Omdlałe stopy
tkwią w zimnej krwi -
niepewny grunt
Dłonie chcą wyzwolin
na podrapanym stoliku -
miejsca brak
Wiem wiem
nie tak miało być
nie ten księżyc w pełni
nie ten wiatr w Bieszczadach
i nie ta ja
A jednak jestem
ani przed
ani w
ani po czasie
Trzymam kciuki
by raz jeden stał się cud
Nie musi być duży
wystarczy zapach lasu
albo hosanna dnia
a najlepiej to
być czyjąś