***(bukiet kwiatów polnych XXII)

Andrzej Feret

***(bukiet kwiatów polnych XXII)

 

wpuścisz nie wpuścisz – smutno mi

kłamstwo mimo wszystko jest ideą bytu

 

sam przyjdę choćbyś

byłą barykadą – i zamknęła

poezję

nie chcę oglądać się na humory

sitowia –

tylko Ty –

bardziej –

a może tylko i tutaj nie kłamię

liczę na Twoją

wzajemność w wyjaśnieniu

rzeczywistości

 

tylko nie rób wianka

to ono stawia wszystko na opak

sitowie

jest zielenią fałszywą

i w zasadzie to jakieś takie tam

zielone zielsko –

 

to że miłość może być zielskiem

to zasługa tych z sitowia – takie tam

podejrzane osobniki – latem siedzą w szuwarach

nad jeziorem lub w parku wśród śmierdziuszków

na rabatce centralnej gdzie fontanna

a zimą przenoszą się do banku i strzelają

czerwonymi szelkami – i słyszę

jak oni mówią: „a bo co?”

 

- tylko Twoje oczy przeżyją ich zarazę

 

zawsze pytam siebie gdy czytam Twoje wiersze

czy myśmy się już kiedyś

nie spotkali – to sitowie nie jest moim

wiankiem ode mnie – to oni

więc bądź ostrożna

 

moje kocham wtedy mówiłem wśród sitowia?

wśród jakiego zapachu?

łąki i Twoich stokrotek – a okoliczność?

lecz, … nie będę teraz wymagał odpowiedzi

kiedyś opowiesz – ale gdybyś chciała

mi pomóc to proszę napisz

kiedy gdzie i jaka była poduszka

 

jedna poduszka czeka – pisałem ostatnio, że

zawsze moje dłonie masz wtedy na poduszce

przysuwam nieustannie –

i myśli kieruję do Ciebie

i walczę z tym zielskiem zielonym

szukając Twoich zielonych oczu

 

– ale wciąż pytam o poduszkę …

czy to ta sama która nas połączyła

kiedyś - i czy nie było tego parszywego sitowia

tego parszywego zielska

 

tylko Twoje wpatrzone oczy –

a moje czy błądziły – tak – odpowiem błądziły

po Tobie – widziałem Ciebie całą – ale proszę

opowiedz czy się nie mylę?

 

ostatnio we śnie zwróciła uwagę Twoja

biała sukienka – lecz dłoni Twojej szukałem

i oczu szukałem – obudziłem się jakiś

nie spełniony – czy mnie rozumiesz?

 

więc bardzo czekam i pragnę abyś nieco

więcej opowiedziała, czy myśmy się gdzieś nie spotkali

… na łące? na deptaku? na ławce? w kinie? przy fontannie?

 

co do kina to mam podejrzenia,

że we wszystko jest zamieszane to

takie tam sitowie…

wiem że na ławkę to się umawiają – np. o 18

do kina ja kupuję bilety

na łąkę razem wbiegają

kiedy już siebie mieli na deptaku

(może byliśmy najpierw na łące?)

a przy fontannie robią sobie zdjęcie

na wieczną pamięć

 

ale w naszym życiu tutaj wszystko jest możliwe

to taki świat – mówisz i masz

a to sitowie to zielsko przebrzydłe

nawet kwiatów nie ma

same źdźbła

 

przesyłam ponownie bukiet kwiatów polnych

i czekam z niecierpliwością na odpowiedź …

 

A. & A.?

 

13 lipca, 2021

Andrzej Feret :  Andrzej Feret | Facebook

--------------------------------------------------

fotografia z Internetu :  Facebook

 

 

Andrzej Feret
Andrzej Feret
Wiersz · 14 sierpnia 2021