Sen o balladzie

kamilan

 

Oto wieczór. Jak z pamięci chmury spłukane złotem 

w kształcie malin — odpływają różami

 

o kamienny brzeg rozbija się jezioro 

żaglówka wpływa do przystani 

w niskim błękicie miodowy zmierzch 

ostatnie spacery z psami 

plusk wody i ktoś woła imię

 

i na drugim brzegu światła centrum 

jakby martwe serce ktoś poruszył 

jakby na twojej dłoni położył swoją dłoń 

oto rozpalone miasto gasnące żarem betonu 

 

a ja śnię muzykę

śnię dźwięki gitary 

balladę którą zanucił jakiś romantyk 

w nocnym klubie

kamilan
kamilan
Wiersz · 14 sierpnia 2021