Buona sera

Na straży dnia

pochylony zmierzch

nad prezbiterium snów

tuli noc

 

ostatnie sylaby

zasłyszanych myśli

 

Zakrystia

sfery gwiazd

niebiesko mi

 

Budzą się stworzenia

kołysane przez nimfy

wschodzącego w gałęziach księżyca

 

Tchnienie w układzie krążenia

na przełaj dywagacjom

mądrych z mądrzejszymi

 

prostuje zakrzywione słowa

które ludzie splatają:

sumę wszystkich żyć

 

 

 

Oceń ten tekst
kasiadominik
kasiadominik
Wiersz · 20 sierpnia 2021
anonim