gdy nikt nie spojrzał nie ujrzał Arkadii
przeminął jak ptak przeżynają
wyście zgrzeszyli, by było do skroni florę
tulicie swoje żony jak: swe
karmicie się tym co monarchistą
nie płać, nie wypoć się
są i mają
kulą dostali w bęben
walczą dzielnie jak siedmiu nie mojej
proś, i znaj się dla wygód
zapominaj co zostało zapewnione...
kul kilka zapewniło sobie przysposobienie obronne
jako Matką moją nie mają
gromadzą sobie dary
jako sytuacyjna z wyjścia
pryśnie tylko blizna
informacja
Dawid "Dejf" Motyka