czy są wspomniane twe o zmierzchu i o świcie
jak świergot płonące zakrycie o liście widniejące
prze miłe są oczywiście, i idą soczyście
kochać za brak talara dzbanuszka i para
spokojnie witam maj zaglądnie poczekaj
kochaj mnie o wiośnie nim się w tobie przerośnie
czy te ptaki mogą doganiać nas i ten świat
powiekom dogodnie służy zaczym gonić w smak
przeminie ten wiatr doskonały tu pełen chwały
czuj się przy mnie zanim zapomnisz o minie
wysoko płoną moje zaloty z tęsknoty
do góry zanosisz me chmury przecież ominie mnie
Dawid "Dejf" Motyka