***(bukiet kwiatów polnych XXVII)

Andrzej Feret

***(bukiet kwiatów polnych XXVII)

 

zobacz czy w serdecznym słowie ja ślepiec

dzięki za … za każde słowo

wy może nie wiecie jak rude liście

falują po mazowieckich równinach

 

nie spostrzegłem na ścianie pół drogi

a tam brukiew i „no pasaran”

powiedz o dalekim minionym albo wypowiedz:

no pasaran – nie przejdziesz

no pasaran wciąż no pasaran

 

w poważny jęk na powierzchni i słowa rude

jak język w równaniu śmierci

w poważny ton pośród trumien mówię

i pośród śmierci – mówię ja jeden:

no pasaran – do śmierci –

Warszawo ma

no pasaran – dla dzieci to ucisk

to gwałt – jedne rany dziecięcej

wyobraźni …

Ojczyzno ma

no pasaran Ojczyzno no pasaran i stada krzyczą

nadzieją „no pasaran”

 

w zadumie jak sobótka i miasto na wojnie

to nasza stolica wśród życia i śmierci

a gdzie życie?

- Warszawa

gdy faszyzm parł na Ojczyznę

jak ucisk i gwałt – no pasaran

jak dzisiaj …

 

no pasaran – na piersi kształt

 

a w wierszu już ciemnym po brzegu płynę

i lata liczę urodą lipca

a tam słyszę jak biją dzwony

no pasaran – sierpniem jak kiedyś

na równinach Mazowieckich

- pośród Mazowsza „no pasaran”

 

wydzwoń dni lata pośród upadku

o dalekim rudym wierzchołku

a na wzgórzu wśród pól Mazowieckich

jest Polska –

braterstwo

Warszawa

i równość i rude są słowa

wieczne – no pasaran

Warszawo droga …

 

ucisk i gwałt – NO PASARAN

jak rude są albo rozpacz do tamtej ziemi

a do tego miasta

idąc przez wolność krzyczę

NO PASARAN i krzyczę

aby nie przeszli – serce mnie boli

dom jest z ogródkiem

dziecko jest z ojcem

z matką bez wojny

w zadumie myślę na Mazowieckiej równinie

 – NO PASARAN ..

 

14 lipca, 2021

Andrzej Feret : Andrzej Feret | Facebook

 

---------------------------------------------------

Fotografia z Internetu : Facebook

 

Andrzej Feret
Andrzej Feret
Wiersz · 26 sierpnia 2021