złap sobie moją chwilę
twoją wreszcie załapałem
złap sobie motylem
sobą wreszcie okrzesałem
zapomnij co sobie pamiętać
niczego nie wymiękać
wolniejszym będę dopiero wcale
tak zamuliło mnie w; pale
złap mnie za rękę
i kochać i nie żegnać
postara się z wdziękiem
tu i teraz.
,że papierek za cukierek
nigdy się nie znamy
za pół winy po mielimy
sokół był już brany
bez tęsknotek tych zalotek
kawalątek zapomnienia
mętnych zwątpień w tym flakonie
rośnie sobie kawał lenia
i niech śpiewa i przytupie
zacnej świeci przecie pupie
posprzątane dziś naprane
spokój, oto umie; zgrane
przemokli ręce strachliwie w pędzę
zalaną of maną za obrzezaną
za swoich z miodem swoiście z kłodem
w szczęki mamucie ssą kościotrupie
ich u padliny za wyczko plany
serduszkiem pajom kaczki skakają
i przezywamy a masz !.
Dawid "Dejf" Motyka