trzy dni zagłady pruderyjne pogięło mosty
sto dni zarazem zakpiło z chłosty
po zrytej ziemi kunszt zrywanych korzeni
afisz i bez zieleni betonów zwychwalanych
chodników zapomnianych
rzek i mórz płynących, pomieszanych ról
zagubiły się w porze roku
ostygając od wyroku
schnie
Dawid "Dejf" Motyka