Literatura

Modlitwa o poranku (wiersz)

Izabela Filipowicz

Gdy blady świt nadchodzi
I nowy dzień przychodzi
Modlitwę cichą zanoszę
By dobro przyszło proszę
 
O to by bliscy przy mnie byli
Wspierali obecnością swoją
A w chwilach niepowodzeń
Byli mi ostoją
 

O dobrą pogodę proszę
Do nieba piosnkę zanoszę
By słonce promieniami
Ziemię pieściło
Lub mokrym deszczem
Tę suchą rosiło
 
Poproszę jeszcze
O dar rozeznania
By myśli pozytywne były
I oby moje słowa
Nikogo nie raniły
 
Na koniec jeszcze podziękuję
Za każdą rzecz mi daną
I każdą chwilę małą
Co przychodzi zawsze rano

 


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Konrad Koper 1 września 2021, 13:56
Ładne rymy !! Wiersz za prosty...
przysłano: 1 września 2021 (historia)

Inne teksty autora

Opowiastka
Izabela Filipowicz
Zmartwychwstanie
Izabela Filipowicz
Jajo
Izabela Filipowicz
Ostatnia droga
Izabela Filipowicz
dlaczego płaczesz
Izabela Filipowicz
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca