u bibuły się przyznawał
założył swe trzy w rękawie
od chocheleczek i z miotełek
przykładniej
przyszła ta własna cześć
dobiła za kilo sera
zamiótł ulic trochę i kaloszek mały
od lipnych zagadek z bombonierek
zamiatał po trochę do wczoraj
ale namiękli bolał
liczy ciągle co mu się należeć
poleży
i teraz naród przyjdzie otwarcie
przeczyśćcie mnie od panny
włosom czasem pogrywa
zawsze zapominali
pałaj ulala usrawaj!!!
Dawid "Dejf" Motyka