ktoś podrzuca ciemne smugi
bez miary
czapkę szyje
tobie
nici kłębek druty
czyżby - ja i moher w parze
to nie moje
gorzkie słowa rosną obok
kamień
spadnie
dusza kwiatem pachnie
jeszcze
czasu tyle - dwie dekady bez udręki
zdążę - szybki krok zabawa wdzięk
i tak - do setki
góra pisze
może
dobro samo się obroni
czuwaj Boże...