Co dzień ze świata
Ktoś odchodzi
I ludzie starzy
A czasem młodzi
Jeden po sobie
Ślad pozostawi
I miłe wspomnienie
Na czyjejś twarzy
Inny się niczym
Nie wyróżnia
Bo jego życie
To zwykła próżnia
Nikt nikogo
Nie pyta
Jaki ma statut
Czy lat metrykę
Kogoś ze świata
Choroba zabiera
Drugi zaś zaśnie
I oczu już nie otwiera
Są jeszcze tacy
Co z życiem walczą
Nie radząc sobie z problemami
Smutne rozwiązanie wybierają
Nie zawsze
Żegnając się z nami
Więc żyj z całych chwil
Korzystaj z dni
Obdarzaj uśmiechem
By kiedyś pamiętali
Cię dobrym człowiekiem