Literatura

w zagrodzie rośnie.... (wiersz)

Irena Świerżyńska

szukałaś 

tak  -  szukaliśmy wszyscy

 

Lena i Jan i Paweł

i cała gromadka dziecięcych dusz

na łąkach na polach  i w lesie

 

gdzie się schowały i kto odkryje

nieznane i dalej ciekawość poniesie

 

jeden miał kartki jasne i czyste

tylko  -  stół pusty

 

drugi nic nie miał

w chacie nie było  -  gdzie i  jak 

jutro

 

chciał  -  musiał drążyć i gnać

sam jeden jedyny przez pola

 

daleko po chleb i nogi za pas

i stacja w odległym  Stuk - Puk

 

największe skarby - to wiara i siła 

tu nikt nie rzuci szlabanu

 

serce nie trzyma  przegoni

to obce   -   z boku  

 

nie tobie...

 


fatalny 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 9 pazdziernika 2021 (historia)

Inne teksty autora

na tej sali orły grają...
Irena Świerżyńska
Ach - te usta tyle znaczą
Irena Świerżyńska
gdzie jest twoje...
Irena Świerżyńska
takie - tam...
Irena Świerżyńska
nić pajęcza zawsze pęka...
Irena Świerżyńska
najważniejsze...
Irena Świerżyńska
taki rynek duży...
Irena Świerżyńska
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca