ach - jaki orzeł wielki
głowa wysoko i skrzydła w locie
krakały wrony na dole
w zadumie z nutką zazdrości
z nogi na nogę przeskakiwały
ale - coś
gryzło króla przestrzeni i nogi
ugrzęzły w błocie
zmyje
opłucze woda z kałuży
czy też zatrzyma pióra mokre
i dziś
drepcze w ogrodzie za kuropatwą
w parze
a - wrony - za rogiem się cieszą
do koła zaproszą
bliskość pomaga i jutro
duch za morza poniesie...