Jesienny wiersz

Markus

Jesienna szaruga wcale nie słucha

Uparcie przedłuża niechcianą wizytę

 

Taktownie jej wspomnę

 

że mam nowych gości

 

I czas już na słońce i grila.

 

 

Choć deszcz jest potrzebny

 

Nie zmieni to faktu

 

Że liście pożółkną

 

i spadną na ziemię w ostatnim tańcu.

 

 

I wiatr je zamiecie

 

Pod okna altany

 

A w ogrodowym pejzażu jesieni

 

Pojawią się znowu pytania:

 

co trzeba uprzątnąć

 

a które pomysły odłożyć "ad kiedyś".

 

 

Więc teraz pogodo

 

Daj nam okazję

 

Pożegnać uroki zieleni

 

Niech furtka zaskrzeczy

 

Widokiem gości

 

I skrzyknie zlęknione marzenia

 

A szarobura muzyka jesieni

 

Na dobre rozbudzi skrywane pragnienia: być z mymi braćmi i działać dla Nieba.  

 

Markus
Markus
Wiersz · 16 października 2021
anonim