kopanie się z koniem

Yaro

Jesteśmy w czarnej dupie

Młody człowiek w twarz pluje


Jestem bezsilny tolerancyjny

Powiedział że niewidzialny


Tak go wychowała mama feministka

Bliska synowi w kroku śliska


Tak jak za Noego

tak i za Kaczyńskiego


Tusk kłamie wyciąga dalekie wnioski

Gdy powódź zalewała wioski


W Polsce podwyżki ceny jak to w unii

Praca niewolnicza płacą jak na Rumunii


Szaleni mikołaje szalone kobiety

Dbają o wygląd i golą klaty


Zdobią się błyskawicą

jakby nigdy były dziewicą


Kochać się bez problemu

Usunąć pozbyć się trofeum


Najwygodniej żyć bez perspektyw

A życie w polskim dobrobycie to polexit


Chcę żyć w kraju

Na podobieństwo raju


Piekła nie będzie

Ani czyśćca tylko orędzie


Po nas smród i byle jak

Pełna kieszeń i tolerancji brak

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 24 października 2021
anonim