Bajka (wiersz)
hopeless
Nie mam pomysłu na bajkę, ale tak pięknie prosisz,
że przerywam układanie kamieni i siadam przy studni.
Mógłbym opisać wszystko, co jest we mnie od lat,
fascynacje i lęki, historie nie do końca prawdziwe,
lecz choć tak wiele nas łączy, nie zrozumiesz. lubisz
mój szept, swobodę jaką daję. Dzięki tobie oddycham,
buzujesz w żyłach. Odmierzam dni do chwili, kiedy
wódka zaszumi w głowie, dotyk będzie parzył, a taniec
zakończy się w wannie.
Dzisiaj przestudiuję strukturę róży, rozchylę delikatnie płatki,
ucałuję wnętrze, językiem przejadę po łodydze, zahaczając
o kolce, by poczuć smak krwi. Tak właśnie rozpocznę
nowy rozdział powieści, fantazji jeszcze niespełnionej.
wyśmienity
3 głosy
przysłano:
1 listopada 2021
(historia)
przysłał
hopeless –
1 listopada 2021, 23:11
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się