***(bukiet kwiatów polnych XXXV)

Andrzej Feret

***(bukiet kwiatów polnych XXXV)

 

zwracam się dłońmi do Ciebie kochanie

i może być donna niebezpiecznie

Twoje malarskie rozchełstanie

a moje nie stateczne

 

już kiedy piję za nas kieliszek

choćby maleńki lecz czuły

otwieram szampan obok zielony

jak oczy wielkie zielone

 

widzę stłuczone kryształy

a wiem że jestem nie winny

pijane odrzucam w niebyt karty

i jestem wciąż Tobie wierny

 

jak byś odeszła gdym wart niewiele

to tylko parszywa retoryka

gdybym ja odszedł jak ślepiec we mgle

mnie więcej nie dotykaj

 

spragniony jestem magicznych pokus

zaczarowana ty czarodziejka

a ja czarownik – kasztan zakwita

nadzieją głosem potężnym

 

nadzieja sen i wróżbny spokój

nie odchodź zielonym kręć włosy

kasztany rude gdy kręcisz włosy

a ja włosy dotykam

 

czasami myślę że jesteś naga

i włosy rude kasztany spływają w dłoniach

a tam są piersi których tak pragnę

we włosach i dłoniach są też i biodra

 

zakręć we włosach biodra skrąglałe

wołam do Ciebie głosem poważnym

nie będzie źle i będzie dobrze

zaczarowana a ja czarnoksiężnik

 

marzę i marzę abyś Ty naga

naguśka a ja też nagi

Twe ciało nagie jak hokus pokus

do Ciebie pójdę boso jak czarci piernik

 

do Ciebie pójdę boso i wierny

jak czarnoksiężnik hokus i pokus

a Ty mi włosy kasztan rozpuścisz wierna

hokus jak pokus do Ciebie wołam

 

kasztanem wołam do moich oczu

w magii świat czarowany

zaczarowany nie błędny

 

17 lipca, 2021

Andrzej Feret : Andrzej Feret | Facebook

 

------------------------------

fotografia z Internetu :

 

https://www.facebook.com/andrzej.feret.56/posts/374334700696553

 

 

 

Andrzej Feret
Andrzej Feret
Wiersz · 24 listopada 2021