Nie idź za tłumem

Markus

Tłum ludzi spotkałem w mieście

Wznosili nerwowe okrzyki

Choć z nami dobrze ci będzie

Zagramy w jednej drużynie.

Szli prosto przed siebie

I nagle spotkali

Policję i wojsko na drodze

Nie byłem z nimi na szczęście.

I zaczął się łomot

W ruch poszły kamienie

Szkło posypało się śniegiem

Pobitych i rannych też sporo było

Niebieskie błyski niepokój budziły.

Potężne to były naciski

Tysiące myśli mi w głowie świtało

I serce waliło jak oszalałe

I nogi by chciały za tłumem iść śmiało

Lecz rozum i wiedza o świecie i Bogu

podpowiadały: nie idź, zachowaj spokój.

Opowiedź się raczej za królem Bożym

Bo on zapewni nam życie bezpieczne.

 

Markus
Markus
Wiersz · 26 listopada 2021
anonim