Słów potok Twych delikatnie porywa
W Twych oczu boskość się skrywa
Oddaje ciało z prądem niesiona
Pod Twym dotykiem płynę uśpiona
Skromność tych dłoni czułość kołysze
W nich - ton zmysłowych szeptów słyszę
Ramiona ciepłe zapachu czuję
Palcem na wodzie je opisuję
Myślami maluję ust kontury
Pilnie zagłębiam Twej skory receptury
Wypełniam je później purpurą czułości
Odtwarzać próbuje namiętnie w całości