Wiem...

Andrzej W.

 

Wiem.

Na końcu wszystkich złud

i rozczarowań

stoisz Ty.

Czekasz cierpliwie,

aż się odmieni

nasze myślenie,

serce i mózg.

I coś pojmiemy.

Aż zawrócimy

z błędnych dróg,

wynędzniali i poranieni.

Ze złudzeń odarci.

A przecież wiesz,

jacy jesteśmy

tępi i uparci.

Jak ślepo brniemy

sobie wbrew,

w zaułki i bezdroża.

Więc nim wzniesiemy

łabędzi śpiew,

coś nam podpowiedz.

Doradź.

Albo daj ściągę,

jak żyć i umierać.

I proszę – prędko.

Najlepiej teraz.

 

Wiem.

Na końcu wszystkich złud

i rozczarowań

stoisz Ty.

Ale czy

żując od niechcenia

balonową gumę

będziemy mieli jeszcze

coś Ci do powiedzenia?