Wolnością i miłością was obdarowałem.
Uczyłem jak się nimi macie rozkoszować.
Bez stawiania ograniczeń pokochałem,
a wy otwarte drzwi próbujecie forsować.
Miast prawdziwej miłości cenicie ołtarze.
Złóżcie na nich hipokryzję i zakłamanie.
Pragnę widzieć wasze dobre i szczere twarze,
które nienawiść przemieniły w miłowanie.
Zdejmijcie wreszcie kajdany zgubnych nawyków.
Wsłuchajcie się bardzo uważnie w swoją duszę.
Porzucicie wtedy fałszywą drogę mitów,
a ja nową drogą chętnie z wami wyruszę.
Wyższą, nową świadomość mocno będę wspierał.
Nieznane rewiry poznania wam otworzę.
Bardzo ciekawe tematy będę wybierał,
poznając prawdę westchniecie, o mój Boże.
Wiedzcie, że kocham miłością bezwarunkową.
Stałem się cząstką was odrzucając koronę.
Poznawajcie prawdy o mnie z otwartą głową.
Wiarą, że życie wieczne macie zapewnione!