Literatura

z szelestem piór (wiersz)

Yaro

zadaję pytanie

działam mimowolnie

czy ptaki są wolne

nieskrępowane płatem nieba


drzewa podnoszą dumnie korony

wznosi w podziękowaniu duszpasterz ramiona


dokąd wiedzie droga w lesie

życie wielką niewiadomą

miesza się całość


co się chytrzy

w duszy tli się iskra

w głowie refleksje

każdy ma wewnętrzne pięć minut


w kole wszelkie dobro się zamyka

jak drzwi przed tajemnicą

przed złodziejem

czasem przed niegodziwością


mam na końcu języka parę autentycznych zdań

coś umyka

coś ginie

wiesza się na klamce

ktoś łyka jaki jest sens życia

śmierć zajmuje swoje miejsce w kinie


wyczerpany nasz wiek

dobijamy do brzegu nie ma potwornych fal

ptaki są nieopodal usłysz poszum piór


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 28 grudnia 2021 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca