Rozłożysty firmament pośród gwiazd,
Za nami Terry, cichy brzask...
Ku czerwonemu znamieniu - eteru dal.
Niepewna przyszłość, stały ląd,
Wszelkie nadzieje - humanum rząd.
Najpierw powoli -meno mosso;
W rękach tellurium, w ustach smak,
W chmurach zapisu, a posteriori brak...
Ładownia pełna śrubowych lin,
Kapryśność dłoni nowych gmin.
Ostatni bastion - Arki dni;
Reminiscencja, globu chwil...
Nowe współrzędne, jeden cel,
Dochować pamięć - wiary biel,
Daleka droga, świetlny kres...
Pośpieszaj koni dzikich - chrzęst,
Miniesz planety - ugorem płaszcz,
Mówisz niestety - dzikich plaż,
Głęboka pustka kosmos sił...
Obok pulsara - animato mknij!
Sekstansem mierzyć mleczny szlak,
Nadaj koordynat zmienionych map.
W oddali centrum, zorzy lśnień;
Nie podchodz bliżej - gościńcem mknij,
Mijaj też chmury, ultrawiej!
Pęd do natury - chwiejny gest.
Wznowiony manewr -pewny ciąg;
Kule mijamy, pereł rząd...
Gdzie żółty karzeł, sięga wzrok...
Badaj regolit, echem sąd
Jak nowa - locus consitus - najmij ją...
Wez w posiadanie, ciężko tucz!
Oznaka, profit ludzkich dusz,
Stare polory, wolumin zórz
Pełne koloru niemych wzgórz.
Wiersze (nie)chciane Aleksander Głowacki