Habitat gwiazd

Aleksander Głowacki

Rozłożysty firmament pośród gwiazd,

Za nami Terry, cichy brzask...

Ku czerwonemu znamieniu - eteru dal.

Niepewna przyszłość, stały ląd,

Wszelkie nadzieje - humanum rząd.

Najpierw powoli -meno mosso;

W rękach tellurium, w ustach smak,

W chmurach zapisu, a posteriori brak...

Ładownia pełna śrubowych lin,

Kapryśność dłoni nowych gmin.

Ostatni bastion - Arki dni;

Reminiscencja, globu chwil...

Nowe współrzędne, jeden cel,

Dochować pamięć - wiary biel,

Daleka droga, świetlny kres...

Pośpieszaj koni dzikich - chrzęst,

Miniesz planety - ugorem płaszcz,

Mówisz niestety - dzikich plaż,

Głęboka pustka kosmos sił...

Obok pulsara - animato mknij!

Sekstansem mierzyć mleczny szlak,

Nadaj koordynat zmienionych map.

W oddali centrum, zorzy lśnień;

Nie podchodz bliżej - gościńcem mknij,

Mijaj też chmury, ultrawiej!

Pęd do natury - chwiejny gest.

Wznowiony manewr -pewny ciąg;

Kule mijamy, pereł rząd...

Gdzie żółty karzeł, sięga wzrok...

Badaj regolit, echem sąd

Jak nowa - locus consitus - najmij ją...

Wez w posiadanie, ciężko tucz!

Oznaka, profit ludzkich dusz,

Stare polory, wolumin zórz

Pełne koloru niemych wzgórz.

 

                                                              Wiersze (nie)chciane Aleksander Głowacki

Aleksander Głowacki
Aleksander Głowacki
Wiersz · 2 stycznia 2022
anonim