zły dotyk

Izabela Filipowicz

przychodził wieczorami
nie bawiąc bajeczkami
i koca nie poprawiał
lecz nieźle się zabawiał
 
dłonie zły dotyk miały
usta się uśmiechały
z natury bardzo miły
ludzie o nim mówili
 
jednak on się zabawiał
cudzymi uczuciami
naiwni mu ufali
pięknie mamił słowami
 
wszystko tkwi wciąż w pamięci
choć minął wiek dziecięcy
ślad w pamięci zostawił
już go nikt nie naprawi

 

Izabela Filipowicz
Izabela Filipowicz
Wiersz · 10 stycznia 2022
anonim