Literatura

Antywiersz albo arcydzieło (wiersz)

falkon

Była sobie miłość

------------------------------------

Wino w tobie się zaczęło

stoisz bez chwili płaczu

chcesz wyżebrać perły żalu

w zatłuszczonym kłamstwie czasu.

 

Ręce kwitną gorącymi pędami

słowa tłumaczą ból twarzy

jak łasica czujna i płocha

wyznaczasz pieśnią krajobrazy.

 

Źdźbłem trawy rysujesz makijaż

stułę rzeki zarzucasz na plecy

powstaje najprawdziwszy obraz

pamiętnej burzy przeżyć.

 

Chmara ptaków odprawia wesele

z witraży oczy patrzą olśnione

na łące oszklonej szukamy pejzaży

co przez lata są więzione.

 

Zmęczone chmury przysiadły na stołku

niebo rozcieńcza purpurę wyrzeczeń

na błoniu ciepłym od leżeń

ujrzałem bezkształt zamierzeń.

 

Obudziłem miasto rechotem giganta

rozpalone wnętrze gorzałką zgasiłem

usta wczoraj piękne i młode

w ćwierć rozchyleniu zostawiłem.

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 11 stycznia 2022 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca